Komentarze: 5
„Deszcz pada. Dzwoni znajomymi, rytmicznym kroplami o parapet. O mokre ulice. Kapie z liści. Drzewa szumią. Tym znajomym pomrukiem. Tylko że ani ten deszcz, ani ten wiatr nie są już takie przyjazne. Są takie bliskie, a jednocześnie tak obce. Niemile widziane. Pełne wspomnień. Wiatr, który miał zamrozić, znieczulić, nie pomaga. Nie niesie ukojenia. Deszcz, który powinien oczyścić, nie zmywa. Przypomina łzy. Kapiące w nocy na poduszkę. Kolejnej nocy bezsennej. Pełnej pytań. Wątpliwości. Niemej pretensji. Bólu. Najbardziej w życiu boję się bólu i samotności. I teraz jestem wręcz przerażona.”
To jest próbka mojej proziej twórczości. Wycinek pamiętnika bohaterki :) Wyrwany z kontekstu. Lubię pisać. Jeszcze coś tu dodam.