sie 22 2002

moja proza


Komentarze: 5

Deszcz pada. Dzwoni znajomymi, rytmicznym kroplami o parapet. O mokre ulice. Kapie z liści. Drzewa szumią. Tym znajomym pomrukiem. Tylko że ani ten deszcz, ani ten wiatr nie są już takie przyjazne. Są takie bliskie, a jednocześnie tak obce. Niemile widziane. Pełne wspomnień. Wiatr, który miał zamrozić, znieczulić, nie pomaga. Nie niesie ukojenia. Deszcz, który powinien oczyścić, nie zmywa. Przypomina łzy. Kapiące w nocy na poduszkę. Kolejnej nocy bezsennej. Pełnej pytań. Wątpliwości. Niemej pretensji. Bólu. Najbardziej w życiu boję się bólu i samotności. I teraz jestem wręcz przerażona.”

 

To jest próbka mojej proziej twórczości. Wycinek pamiętnika bohaterki :) Wyrwany z kontekstu. Lubię pisać. Jeszcze coś tu dodam.

bonnie : :
23 sierpnia 2002, 07:53
prozia twórczość. ładne:)
22 sierpnia 2002, 22:44
Bardzo mi się podoba, zakończenie według mnie nie jest banalne, ma świetną atmosferę. Tylko w zdaniu "Drzewa szumią. Tym znajomym pomrukiem." usunęłabym kropke. Pozdrowienia, czekam na więcej;)
Dziwny na wakacjach
22 sierpnia 2002, 20:55
A mi się BAAARDZO podoba. Chciałbym przeczytać całość...
22 sierpnia 2002, 20:51
jak na poczatek ,to bardzo dobrze:)
22 sierpnia 2002, 20:27
Ciekawe. Ale popracuj... Nawet nie wiem nad czym... coś mi tu nie pasuje... chwilka... Troszkę przecninków zamiast kropek... Fajnie zaczęłaś, ale zakończenie jest banalne...

Dodaj komentarz