.:Czas Się Zastanowić, Jak jak Ja Mam To...
Komentarze: 5
Kumcia, jaka Ty żadna jesteś! Jeee, nie Kumćasz, że Twoje komentarze są dla mnie zerowej wartości. Po chuj się w ogóle odzywałaś, hę? Ja nie mogę tego tak zostawić, rozumiesz, bez komentarza. Jeee, tak bardzo lubisz, jak ktoś wytyka Twoje błędy. Gdybyś chociaż potrafiła się bronić, a Ty nic. Przyjmujesz policzek po policzku, machając na oślep łapkami. Czepiłam się, że nie umiesz pisać po polsku. A Ty co? Zaczęłaś tłumaczyć, że jesteś dyslektyczką i pisać nie będziesz. A znasz może Worda? Taki program z korektą pisowni. Nie potrafić czegoś to jedno, ale przejść nad tym do porządku dziennego tu drugie. Wiesz, przyjemniej się coś czyta, jak jest to „zadbane”. Styl ma duże znaczenie. Zresztą, nie będę Ci akurat tego tłumaczyć, może i zrozumiesz sama w przyszłości. Co do zamulania mnie, to nie martw się. Jesteś dla mnie skupiskiem wad takich dzieci jak Ty. W pogoni za czymś, czego sami nie potraficie określić, w szerszym znaczeniu za dorosłością, nawet jeśli temu zaprzeczysz. Jakie to wady? Pozwól, że zachowam dla siebie. One są, wierz mi na słowo. Niech Ci się również nie zdaje, że w jakikolwiek sposób jesteś w stanie mnie umoralnić. To już lekka przesada. Co Ty możesz mi mieć do zaoferowania? Odpowiedź: nic. Naiwność i płytkość? Nie, dzięki. Ja mam już to za sobą. I tak, miałam kiedyś 15 lat, ale moje problemy nie były takie jak Twoje. To jest Kumcia inne pokolenie, mimo, że jestem od Ciebie starsza tylko 5 lat. To, co my mieliśmy, to, co osiągaliśmy, było o wiele czystsze i nasze. Do wielu rzeczy dochodziliśmy sami. To, co zostało dla was, jest przerzute i przetrawione przez nas. Tacy jak ja przecierali Ci i Tobie równym szlaki. Nie macie nic własnego, nic, co moglibyście stworzyć od podstaw. Nawet Twój blog to powielany schemat. Jesteście jedna wielką kopią. Staracie się na czymś wzorować, nawet sami nie mając sprecyzowanego celu. Idę rozwinąć tą myśl na blogu. Nara
No, tak to właśnie wygląda. Jebie mnie, co kto myśli o zamieszczaniu własnego komentarza na własnym blogu. Piszę tu o dzieciakach, smarkaczach bawiących się w dorosłych. Taka smarkula najpierw ogląda na polsacie „Asy z klasy”, potem maluje się swoimi tandetnymi kosmetykami, i wychodzi na miasto, bo się „umówiła z qmpelami” i będą próbowały się wkręcić do lokalu. W najgorszym razie kupią sobie po piwku na dowód jakiegoś wióra, wypiją, podławią się petkami i wrócą do domu. Takie nic, takie zero. Co ja sobie wyobrażam? Wyobrażam sobie, że jak skończysz 19 lat, to Ci można. To wtedy masz prawo do chodzenia po klubach, zabawy i takich tam. Chłopaków, dziewczyn, seksu bez zobowiązań, narkotyków, alkoholu, melanży i ZABAWY. Bo wtedy większość jest już na tyle dorosła, że potrafi przyjąć konsekwencje swojego postępowania. Gra o jakaś stawkę, ale nie traci dużo. Qrwa, nie chce mi się pisać. Idę zapalić peta, mając na uwadze to, że w pokoju będzie jebać. Jebać mi też będzie, czy ktoś się kapnie. Jestem dorosła i wali mi to, czy ktoś będzie mi mamrotał. Powiem, żeby nie stwarzał i obrócę się na pięcie. I to jest, qrwa, moja dorosłość. Mój cynizm, mój hazard, moja odpowiedzialność. Moje JA i moje ZDANIE. Amen.
Dodaj komentarz