sie 22 2002

Potrzebuję Twojego słowa zrozumienia


Komentarze: 3

Ja wiem, co można sobie myśleć. Panna jebnięta, od pięciu lat ze starym nie gada, a ma wąty, że jest jak jest. Proszę, niech ktoś uwierzy, niech zrozumie, że po latach krzywdy się odcięłam. Że już dalej nie chciałam. Ona nadal mnie gnoi, ale jak ja nie daję szansy, to jakoś tak mniej boli... . Ja tak bardzo potrzebuje zrozumienia i wsparcia w tej kwestii. Dobrego słowa. Chcę usłyszeć, że to nie moja wina. Przecież ja wtedy byłam dziecko, żadne dziecko bez powodu się nie odwraca. Nie zamyka. 14- stolatki wtedy nie myślały o samobójstwie. W tym blogu po raz pierwszy pozwoliłam sobie na jakieś konkretniejsze ułożenie tych myśli o moim ojcu. Do tej pory to był taki zlepek. W tym blogu na jeszcze wiele rzeczy sobie pozwolę. Czuję to. Chce się otwierać. Ja w końcu chce o sobie mówić. Nawet przyjaciółce mówiłam z niechęcią. Nie wszystko. Tylko żeby depresje wyjaśnić. A teraz chce to zmienić. Chcę potrzebę zrealizować. Basta.

bonnie : :
22 sierpnia 2002, 02:08
wybaczam bo On mnie tak nauczył :)
22 sierpnia 2002, 00:57
A ja bardzo sobie cenię długie komentarze. Wybaczyć. Ojcu? Nigdy. Mamie- kocham ją. Bezwarunkowo. Bogu. Nie praktykuję wiary. Nie wierzę w instytucję kościoła. Wybaczysz mi, prezess?
22 sierpnia 2002, 00:40
Bog bogaty w milosierdzie. Tymi slowami zaczne chociaz nie wiem jakimi skoncze. Rozumiem Twoj bol, powiesz nieprzezylem tego wiec co na ten temat wiem. Powiem z serca, z czysto ludzkich pobudek - musisz komus zaufac, ja zaufalem wiesz komu. Nie chce sie zbytnio rozpisac bo wiem ze dlugich komentarzy sie nie czyta, ale musze Ci powiedziec jedno : wybacz swojemu ojcu, matce i Bogu ktory na to pozwolil. Pamietaj ze karzde nasz doswiadczenie wzmacnia nas psychicznie, wiem ze boli ale pokonaj bol i ułomność. "wybaczaj jak ja wybaczyłem..."

Dodaj komentarz