sie 19 2002

Popłakałam się do monitora


Komentarze: 0

Zajebiście. Popłakałam się do monitora. Przez niego. Z małej literki. Dzisiaj mu się nie należy duża. Napisał mi, że nie pozwolił mi poznać jego drugiej strony. Tej czułej, delikatnej. Wiedział, jak bardzo tego potrzebuję, a mimo to nie zdobył się na to. Twierdzi, że nie chciał rozbudzać we mnie uczuć. Więc jak to jest, że ja mogłam jakoś podejść, przytulić się, pouśmiechać, bez uczuć? Uważam, że coś mi zabrał. Że gdyby nie to, byłoby lepiej. Czuję się jak rzecz. Zabrał mi część uroku, jaki miał nasz niecodzienny... związek? No bo jakby na to nie patrzeć, to był związek dwojga ludzi. Oparty na seksie, ale był. Ja nie wiem, czy mam rację, ale skoro zdecydowaliśmy się na taką znajomość, to chciałam mieć już wszystko. Full service. Tymczasem nie dostawałam wszystkiego. I o to mam żal. (...) Mam jednak do niego żal, o ta nie odkrytą drugą połowę. On o tym wie. I prosi o zrozumienie. A tak między nami, to wiem, że po części ma racje. Ale tego głośno nie powiem.

bonnie : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz