lis 23 2002

..:: AltruizM ::..


Komentarze: 5

***

Mojej przyjaciółce umiera wujek. Jej najlepszy, najukochańszy wujek. Mojej najlepszej najukochańszej Kasi. A ja nie mogę Jej pomóc. Nic powiedzieć. No i proszę, teraz mam okazję żeby wykazać się dorosłością. Pocieszać Ją, Jej mamę. A nic i do głowy nie przychodzi. Nie myśleć o swoich kłopotach, tylko Nią się zając. Na Niej skupić. Tylko co powiedzieć, żeby było lżej?

***

bonnie : :
02 grudnia 2002, 12:49
ja teraz tak z innej beczki... ja zla jestem przyjaciolka... bardzo zla... nie powinnam znac tych mysli, zle zrobilam... myslalam ze to fajnie a teraz musze juz z tym zyc... wybacz mi i nie miej mi tego za zle...wybacz mi wszystko... kazdy blad gest kazda gafe... chcialam byc kiedys lepsza, a dzis juz wiem ze nie moge, zla jestem przyjaciolka... bardzo zla... teraz dopiero zaczynam rozumiec... alez ja bylam dziecinna i jak bardzo ja nie chce dorosnac... tyle ze teraz bede juz czytac zawsze... a kazde zlo to moja wina...
02 grudnia 2002, 11:35
nic nie powiesz, niczego nie doradzisz... bol mija z czasem, a wszystko trzeba przezyc... przeciez duzo wiesz na temat bolu...trzymaj sie cieplo i usciskaj kasie...
27 listopada 2002, 15:38
Gdyby nie magna to mialbym cos do powiedzenia...
25 listopada 2002, 18:14
Bo to wszystko jest banalne. Niedawno mi umarła babcia, po miesiącu wujek. Obydwoje byli chorzy i wszyscy wiedzieli że nie będą długo żyli.To i tak lepsza sytuacja, niż jak ktoś umiera niespodziewanie. Lepiej być przygotowanym, więcej czasu żeby się z tym pogodzić. Po prostu bądź przy niej, tylko w ten sposób możesz jej pomóc.
23 listopada 2002, 15:28
A co mozna powiedziec jak ktos umiera. "Nie martw sie, bedzie dobrze"? "Spotkacie sie w niebie"? Wszysztko brzmi tak banalnie...

Dodaj komentarz